Białystok - miasto szczęściem malowane *

No to się rewelacyjnie tydzień zaczął. Okazało się, że i może żyjemy w naziolskim pierdolniku, ale jest to pierdolnik przynajmniej śmieszny. W ogóle w tym tekście będzie dużo bluzgów, wiec z góry uprzedzamy - jeśli na sali niechcący znajdują się językowi esteci, niech w tym momencie zakończą tę lekturę. Bo przepraszać za wszystkie poniższe joby nie zamierzamy.

Napiszemy coś co być może myślą wszyscy, a mało kto ma odwagę głośno o tym powiedzieć. Nasza kochana Gazeta z początkiem tygodnia wystartowała z genialnym artykułem, w którym czytamy, że dzięki wesołej twórczości prokuratora Dawida okazało się, że swastyka to symbol szczęścia. Co prawda azjatycki ale wiadomo, że Białystok to miasto na wschodzie wiec w sumie co za różnica. A, że jest to symbol szczęścia, to w związku z tym coraz więcej na białostockich murach - bo kto zabroni miasto symbolem szczęścia zamalowywać ? A co - niech wszyscy w Polsce wiedza!  Niedługo się okaże, że może i żyjemy w naziolskim pierdolniku, ale tak po głębszym namyśle wcale on nie naziolski, a już na pewno nie pierdolnik tylko miasto szczęścia, miłości, pokoju i tolerancji czego symbolem jest swastyka. Nasz komentarz brzmi tak: NO ŻESZ KURWA MAĆ! 

Nie będziemy nawet cytować słów Pana Prokuratora. Na samą myśl o tym haniebnym prokuratorskim czynie kurwica nas strzela. Co to za prokurator, który na naszej szerokości geograficznej mówi, że swastyka to symbol szczęścia ? Bardzo w tym momencie żałujemy, że nie żyją już nasi dziadkowie - pokazaliby temu Panu jaki to symbol szczęścia z tej swastyki, oj pokazaliby...

Pan Prokurator swoimi decyzjami doszczętnie zniszczył i tak już wątły majestat prokuratury, każdego szczebla bez wyjątku. Oczywiście jesteśmy przekonani, że Panu Prokuratorowi włos z głowy nie spadnie a w niedalekiej przyszłości prognozujemy rychły awans. I niech nikt nie śmie nam nawet przypominać o niezależności prokuratorów, niezawisłości sądów i tym podobnych frazesach. Sami sobie przyznamy rację ale myślimy, że po takich decyzjach jak ta, którą opisała Gazeta, czas najwyższy zakończyć pieprzenie o tym, że postanowień niezależnych prokuratorów i niezawisłych sadów się nie ocenia. Hardstokowa ekipa, a i sądzimy, że każdy rozsądny człowiek nie może stać bezczynnie, kiedy się nam pluje w twarz i mówi, że pada deszcz - nawet, a może zwłaszcza, kiedy robi to Pan Prokurator.

(zdjęcie dostaliśmy od czytelnika - nie chcieliśmy go przerabiać choć wybitnie wypada tekst "białostockich patriotów" ująć w cudzysłów)

Ogólnie bardzo byśmy chcieli mocniej pocisnąć Panu Prokuratorowi, ale najzwyczajniej w świecie boimy się szykan, ewentualnego pozwu a przede wszystkim działań policji wymierzonych w nasza stronę - wiec kończąc prześlemy Panu gorące pozdrowienia. Oby tak dalej - My, Obywatele Białegostoku jesteśmy z Pana dumni :)

A na zakończenie chwila powagi. Może to rzecz mała i niewiele znacząca, ale bardzo serio i mimo upału bardzo gorąco pozdrawiamy Pana Rafała Gawła i ekipę z Teatru Trzyrzecze. Dobra robota i tak trzymać - my ludzie dobrej woli jesteśmy z Wami.

* - tytuł pożyczyliśmy od Tymczasem w Białymstoku. Czekamy na nr konta to przelejemy hajs za prawa autorskie ;)

 

Fejsbunio

Łączna liczba wyświetleń

Ale, o co tu chodzi ?

Podstawowe info:
Będziemy pisać o tym co nas wkurza, cieszy lub śmieszy. Po prostu.

"Było nas trzech w każdym z nas inna krew ale jeden przyświecał nam cel" - tak śpiewali w Perfekcie jeszcze za czasów Hołdysa. W nas krew płynie niezmiennie ta sama, białostocka, podlaska, bo kochamy nasze miasto i nasz region. Podlasie dobrymi ludźmi stoi - to wiedzą wszyscy, którzy kiedykolwiek mieli przyjemność u nas gościć.

I jeden przyświeca(-ł) nam cel - podtrzymywanie starych dobrych wartości. Sami nie wiemy dokładnie co to może znaczyć, ale ładnie brzmi.

Ach zapomnielibyśmy - jest nas 6 i brakowało nam rymu żeby ładnie zacząć.

My z folwarku:
Albert Potiomkin
Noe Bialystoker
Jan Matejko
Pan Japa
Kiva Jakotako
Wit Stwórz